Ministerstwo Finansów przekazało do konsultacji międzyresortowych projekt nowelizacji Ordynacji Podatkowej. Zakończone w lipcu konsultacje ujawniły jednak wiele rozbieżności. Eksperci i media podkreślają konieczność napisania ustawy od początku, a nie dostosowywania istniejącej do nowych realiów, zmiany są bowiem bardzo obszerne. Wiele zapisów wzbudza słuszne kontrowersje i emocje, cały zaś projekt raczej nie ułatwi przedsiębiorcom życia. Będzie miał bez wątpienia wpływ na ogólny klimat gospodarczy w kraju, nie poprawi też wizerunku Polski w oczach zagranicznych inwestorów. Przedsiębiorcy (polscy i zagraniczni) oczekują przede wszystkim stabilnych przepisów, których prosta interpretacja pozwoli planować biznes. Niestety do takiego ideału nadal nam daleko.
Krytykowane zapisy
Wśród szeroko komentowanych zapisów, co do których resorty zgłosiły najwięcej zastrzeżeń znalazł się między innymi zapis poszerzający możliwość dostępu fiskusa do danych bankowych przedsiębiorców. Nowe zapisy przewidują, iż nie tylko naczelnicy, ale i dyrektorzy izb skarbowych i celnych będą mogli zażądać od banków przekazania informacji dotyczących przedsiębiorców, na przykład o rodzaju i liczbie posiadanych pełnomocnictw do dysponowania rachunkami, saldach i obrotach na rachunkach, w tym o transakcjach oraz kontrahentach.
Poza tym fiskus będzie mógł żądać informacji o rodzaju i wysokości zobowiązań z tytułu umów kredytowych, pożyczek, a także o celach, na jakie zostały one udzielone, a także o formach zabezpieczenia, źródłach i wysokości dochodów wykazanych we wnioskach kredytowych oraz danych na temat umów depozytowych i umów udostępniania skrytek bankowych. Nie jest to mało, niestety. Na tym jednak nie koniec. Organy skarbowe według propozycji Ministerstwa Finansów będą mogły zablokować rachunek bankowy przedsiębiorcy nawet do 3 miesięcy, jeśli zajdzie podejrzenie nienależnego zwrotu podatków lub ich nieodprowadzania.
Przepisem, który wzbudził bodaj najwięcej emocji jest wprowadzenie klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania. Według Ministerstwa po nowelizacji: organy podatkowe w razie stwierdzenia, że dana transakcja nie miała żadnego racjonalnego, ekonomicznego i gospodarczego sensu, a jej dominującym celem było korzystniejsze opodatkowanie, będą mogły zastosować zasady opodatkowania powszechnie stosowane dla danego typu transakcji biznesowych. Będzie możliwość wystąpienia o opinię zabezpieczającą co do tego, czy istnieją przesłanki zastosowania klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania. Opłata za taką opinię wynosić będzie 25 000 zł oraz 50 000 zł. Ministerstwo przewiduje powołanie w tym celu tzw. Rady ds. Unikania Opodatkowania. Sprawy będą się ciągnęły – planowany jest sześciomiesięczny okres ich rozpatrywania. Co zaskakuje, w projekcie ustawy pojawia się zapis, że opinie Rady nie byłyby wiążące dla organów podatkowych. A więc wspomniany brak stabilności i przewidywalności przepisów i interpretacji podatkowych… a do tego kontrole bez zapowiedzi. Projekt noweli daje urzędnikom prawo sprawdzenia, czy przedsiębiorca będący zarejestrowanym podatnikiem VAT faktycznie prowadzi działalność gospodarczą oraz czy dokonuje transakcji.