Bezrobocie to jedna z głównych chorób trawiących dzisiaj gospodarkę w naszym kraju. Mnóstwo osób, pomimo usilnych starań, na darmo poszukuje legalnej pracy. Urzędy pracy nie oferują nic poza kolejnymi terminami podpisów i ewentualnymi kursami, które i tak niewiele dają. W efekcie mnóstwo młodych osób po prostu wyjeżdża z kraju, by poprawić sobie byt, a w ślad za nimi idą też osoby w średnim wieku, które nie mają co liczyć na zatrudnienie w Polsce. Co więc zrobić, by zmniejszyć bezrobocie?

Pomysłów jest kilka. Zaliczamy do nich między innymi uelastycznienie umów o pracę, zlikwidowanie płacy minimalnej, obniżenie kosztów pracy, uczenie młodych przedsiębiorczości, a wszystko to poparte zdecydowanymi i konkretnymi działaniami. Omówmy jeden z nich.

Zlikwidowanie płacy minimalnej i nie tylko

Po pierwsze, istotne jest obniżenie zatrważająco dużych podatków, w tym składek ZUS-owskich. To właśnie one zniechęcają pracodawców do przyjmowania pracowników na umowę o pracę, z kolei pracownik woli podjąć pracę „na czarno”, by uzyskać większe wynagrodzenie. Wszystko to powoduje wzrost bezrobocia. Kolejna rzecz to zniesienie kodeksu pracy oraz usunięcie przywilejów chroniących pracowników przed zwolnieniem. Choć teoretycznie mogą się one wydawać potrzebne, prawda jest taka, że bardzo utrudniają uzyskanie umowy o pracę. Pracodawca po prostu woli uniknąć problemów. Gdyby jednak mógł zwolnić pracownika bez zbędnych formalności, chętniej by też go zatrudnił. A to spowodowałoby większy przepływ na rynku pracy i na pewno wpłynęłoby na stopę bezrobocia oczywiście w tym pozytywnym znaczeniu. Istnieje jeszcze kwestia zasiłków socjalnych. Przy płacy minimalnej wielu Polakom po prostu nie opłaca się iść do pracy, gdyż stracą prawo do zasiłku, a zarobek będzie niewiele wyższy.