Kwestia zakupu samochodu używanego nieustannie ma duże znaczenie dla wielu Polaków dbających o swoje wydatki i chcących jak najlepiej spożytkować pieniądze. W końcu bez auta to często jak bez ręki, ale ceny samochodów nadal sprawiają, że dla większości osób jest to wydatek, z którym trzeba obchodzić się bardzo ostrożnie. Stąd oczywiście bierze się sama popularność aut używanych, zwłaszcza tych mających dość długi już staż, w naszym kraju – który należy pod tym względem do europejskich „liderów”. Przypomnijmy, że ok. 70% pojazdów na polskich drogach ma więcej, niż 10 lat, a ledwie kilka procent to auta z bieżącego lub zeszłego roku. Tym dziwniejsze może być, że wiele osób nie przeprowadza szeregu bardzo przydatnych czynności, zanim wyda sporą dla swojego budżetu kwotę na pojazd, którego będzie używać regularnie przez lata. Powód jest zapewne prozaiczny: niska cena stanowi pokusę nie do odparcia. Podobno przez niemal połowę kupujących cena jest kryterium nr 1. Gdy słyszymy na przykład, że wybrany model można kupić znacznie taniej, niż zazwyczaj, tak by był w naszym zasięgu lub wymagał mniej poświęceń, często ignorujemy sprawdzenie wszystkich lampek ostrzegawczych. Można to porównać do zachowania uzależnionego hazardzisty, któremu potencjalne zyski przesłaniają racjonalny rachunek prawdopodobnych strat. Spędzenie kilku godzin czy wydanie kilkuset złotych może być naprawdę doskonałą inwestycją w sytuacji, gdy ryzyko szybkiej awarii auta oznacza znacznie większe straty. Zwłaszcza, że jeśli wydatek na auto jest rzadki i niebagatelny dla nas – to może takim samym być dla sprzedawcy, a to z kolei zachęca niektórych do prezentowania auta w bardzo… stronniczy sposób. Wady zostaną zamaskowane na czas sprzedaży, ale podczas często używania dadzą o sobie znać. Bardzo często jest zwłaszcza zaniżany przebieg auta – od pojazdu mającego wiele lat nie powinniśmy realistycznie mieć tego typu oczekiwań.
Według badań TNS, aż 54% Polaków nie wykonuje jazdy próbnej przed kupnem samochodu. Tymczasem oczywiście jest to jeden z najlepszych sposobów, by zobaczyć, czy wszystko gra. Nie chodzi tylko o to, czy miło się nam jeździ, ale też działanie silnika, zawieszenia, skrzynia biegów itp. Większość kupujących ignoruje też książeczkę serwisową, tymczasem to dobra i pewna dość metoda, by upewnić się, że auto faktycznie, a nie tylko według ogłoszenia, jest zadbane i było nadzorowane przez fachowców. Często pomijany jest też numer VIN, tymczasem to dość łatwa metoda sprawdzenia, czy z pojazdem wszystko w porządku pod względem prawnym. Przy większym wydatku może też być naprawdę warto rozważyć zabranie auta do warsztatu samemu i wykonanie badań silnika, podwozia i kilku innych – w zależności od kalkulacji, bo badania takie mogą kosztować od 50 zł do kilkuset i więcej.
W wielu przypadkach zakup w dużej firmie, która musi być gotowa na wszelkie kontrole ponosząc odpowiedzialność za cały biznes, mogą być bardziej opłacalne, niż szukanie okazji – chociażby dlatego, że wiele godzin samodzielnych poszukiwań i testów można by poświęcić na pracę. Warto sprawdzać więc i porównywać oferty takich zakładów (jak na przykład firmy Das Welt Auto, sprzedającej samochody używane w Gdyni: sprawdź).