Ostatnie miesiące przedstawiają niespodziewany trend na rynkach finansowych. Euro, dominująca pod względem wartości waluta praktycznie od dnia wprowadzenia, zaczęło dość mocno równać do dolara. Dziś (na 20 marca 2015 roku) za jedno euro dostaniemy tylko 1,066 dolara. Skutki ekonomiczne takiego przewartościowania mogą być różnorakie, wbrew pozorom nie wszystkie muszą mieć negatywny wpływ na gospodarkę. Jakie są przyczyny i jakie mogą być efekty takiego obrotu spraw?

Przyczyny osłabiania się europejskiej waluty są dość zróżnicowane, warto jednak zaznaczyć przede wszystkim dwa czynniki wewnętrzne oraz jeden zewnętrzny. Pierwszy z powodów to dalej nierozstrzygnięta kwestia greckiego zadłużenia. Niedawno przeprowadzone wybory dość jasno przekazały zdanie obywateli tego kraju na temat ingerencji Banku Światowego i Europejskiego w budżet państwa, z drugiej strony nowy minister Janis Warufakis stara się na wyższych szczeblach dyplomacji ustalić formę spłaty długu. Z jednej strony mamy więc do czynienia z próbą ustalenia zasad suwerenności kraju wobec nacisków zewnętrznych instytucji monetarnych (których nadzór Grecja przyjęła wraz ze wspólną walutą), a z drugiej ryzyko stworzenia precedensu, w którym beztroskie zadłużenie państwa nie zostanie uregulowane. Był by to potężny cios w podstawy zaufania instytucji finansowych w Europie oraz dyscypliny budżetowej.

Drugą sprawą, najbardziej widoczną, jest pełzający konflikt na Ukrainie, w który Unia Europejska i Sojusz Atlantycki w całości powoli zaczyna się angażować. Walki między wojskiem ukraińskim, a separatystami nie pomagają budowaniu zaufania finansowego, a kolejne sankcje nakładane na inspirującą niepokoje Rosję również odbijają się echem. Czynnikiem zewnętrznym będą decyzje amerykańskiej rezerwy federalnej FED, która ogłosiła swoje plany dotyczące stóp procentowych na następne miesiące. Wbrew oczekiwaniom, podwyżki będą mniejsze niż przewidywano, co w wywołało krótki, ale radykalny, skok wartości euro. Jednak w dłuższym terminie oznacza to nie tylko pilnowanie dyscypliny budżetowej, ale także uniknięcie radykalnych podwyżek stóp, co poprawi wartość amerykańskiej waluty.

W dłuższej perspektywie jednak możemy liczyć na powrót do poprzednich stanów, jednak w międzyczasie perspektywa wzrostu wartości dolara jest pomyślna na starającej znaleźć rozruch gospodarki europejskiej i polskiej. USA, choćby ze względów politycznych, szukają nowych perspektyw gospodarczych, zwiększa się wydatnie import do Stanów, a nowe umowy handlowe na preferencyjnym miejscu stawiają europejskich partnerów. Jednak pomieszanie bieżącej polityki i prowadzenia długofalowego biznesu nie zawsze wychodzi na zdrowie temu ostatniego, dlatego koniecznie przeglądajmy na bieżąco kurs euro oraz dolara, za pomocą na bieżąco aktualizowanego kalkulatora.