Windykacja to zawsze skomplikowany aspekt działalności banków, ze względu na niejednoznaczne wybory i priorytety, których celem z perspektywy władz banków jest oczywiście uzyskanie ostatecznie jak największej kwoty, co jednak może być skomplikowane w sytuacji, gdy dłużnik z jakiejś przyczyny zwyczajnie nie posiada środków. Oczywiście, banki na wiele sposobów zabezpieczają się przed problemami z egzekucją długów, w przypadku najbardziej kosztownych kredytów, jakie bierze większość typowych obywateli – na mieszkanie – posiadając hipotekę, a więc w większości przypadków zastaw na tyle duży, by w razie niewypłacalności zająć mieszkanie warte nie mniej, niż należne zaległości. Pozostaje jednak kwestia przepisów, które mogą być zmienia w sytuacji, gdy społeczeństwo zgłasza wątpliwości co do różnorakich procedur, jakich trzymają się czasem banki. W przypadku kredytów hipotecznych, gdzie stawka jest największa i dla wielu osób idzie w kwoty, których odpuścić czy „przeboleć” się po prostu nie da, na różnego typu manipulacje narzeka się najczęściej, w wielu krajach. Nie bez powodu temat podjęty został przez dyrektywę Unii Europejskiej, której efekty mogliśmy w Polsce zobaczyć między innymi w ustawie sprzed roku, w której zlikwidowano takie kontrowersyjne dla wielu aktywności jak kredyty walutowe, sprzedaż wiązana czy też różnego typu mylące dla niektórych klientów stwierdzenia padające w reklamach.

W związku z tą samą dyrektywą pojawia się nowa idea mająca na celu potraktowanie przez banków zajęcia mieszkania jako ostateczności, a wcześniej wydłużenie procesu dania dłużnikowi szansy na zarobienie pieniędzy potrzebnych do spłaty. Obecnie banki najczęściej dają klientowi tylko tygodnie na próbę rozwiązania spłaty kredytu, po czym przechodzą do licytacji. Oznacza to dla całej gospodarki, ogółu banków jako takich oraz dla społeczeństwa straty, jako że osoby bez pieniędzy i bez mieszkania zazwyczaj mają utrudniony rozwój. Wśród propozycji dotyczących wydłużenia procesu spłaty pojawia się sugestia, by banki zaangażowały się w ramach windykacji w znajdowanie dla dłużnika pracy. Taki nietypowy obecnie element promuje prezes New Labour Market Order, wypowiadając się dla „Rzeczypospolitej”. Według jego słów, wiele banków wyraziło już zgodę na poparcie projektów wprowadzających takie rozwiązanie. W przypadku bezrobotnych pozbawionych możliwości restrukturyzacji zadłużenia – bank mógłby działać na rzecz znalezienia pracy, albo też zorganizować opiekę nad dziećmi dla tych, którzy z powodu potomstwa nie mogą zająć się pracą w odpowiednim wymiarze.