Inwestujemy w przyszłość

Wszystko o finansach.

Banki Pożyczki

Frankowe szaleństwo powoli słabnie

Początek stycznia każdemu z nas kojarzy się już chyba z podwyżkami: gaz, prąd, woda – ceny z roku na rok nie napawają nas radością. Mimo wszystko jesteśmy na takie zmiany przygotowani, nawet jeśli trudno nam je przeboleć. Na to jednak, co stało się na początku stycznia tego roku, nikt nie był przygotowany, a już chyba najmniej kredytobiorcy, którzy zaciągnęli kredyty mieszkaniowe we frankach szwajcarskich. Ta stabilna zwykle waluta przyprawiła bowiem o niemały ból głowy tysiące Polaków. Wszystko za sprawą zniesienia wczoraj przez Bank Centralny Szwajcarii minimalnego kursu wymiany, który przez trzy lata wynosił w stosunku do euro 1,2.

frank szwajcarski banknoty
Na szczęście kurs franka szwajcarskiego się ustabilizował, czym jednak zaskoczą nas wahania na rynku walut w przyszłości? (źródło grafiki: Pinterest)

Nagle kurs wymiany skoczył do 5,19 złotego – kwoty, jakiej nie pamiętają chyba żadni żyjący analitycy finansowi. Na szczęście dla nich i dla wszystkich tych, którzy zaciągnęli kredyty we frankach, złoty odrobił część strat i tego samego dnia ostatecznie frank osiągnął cenę 4,13 złotego. Tak wysoki kurs oznaczał jednak dla kredytobiorców znaczny wzrost wysokości rat. Dla rekordzistów – nawet o kilka tysięcy złotych.

Bank Szwajcarii zdecydował o uwolnieniu swojej waluty między innymi dlatego, że wielu obywateli nie było zadowolonych z tego, że musi wydawać pieniądze na obronę kursu franka. Przedstawiciel Banku Szwajcarii na konferencji zorganizowanej po ogłoszeniu tej kontrowersyjnej decyzji stwierdził, że waluta szwajcarska ma za dużą wartość i należy ją przygotować do nowej sytuacji na rynkach światowych. Według przedstawicieli szwajcarskiej finansjery był to najlepszy moment na uwolnienie kursu.

Z pewnością dla wielu naszych rodaków, którzy stanęli przed perspektywą spłacania rat większych nawet o jedną czwartą, nie było to wystarczające wyjaśnienie, kiedy jednak kluczowe decyzje zapadły i nie było mowy o zmniejszeniu się kursu franka, Polacy zaczęli z rozpaczą szukać pomocy w instytucjach finansowych i rządzie. Związek Banków Polskich zapowiedział pomoc frankowiczom w postaci wydłużenia okresu spłaty kredytów i wprowadzenia tzw. „wakacji finansowych”. Ponadto zapowiedziano, że banki nie będą żądać nowych zabezpieczeń dla kredytów przekraczających wartość nieruchomości. Te zapowiedzi z pewnością ucieszyły wielu kredytobiorców, którzy w ostatnich latach już bardzo wiele stracili na spadku wartości nieruchomości. Co ciekawe, banki zaakceptowały również propozycję bezprowizyjnego przewalutowania kredytów – opcję, z której w ostatnich latach niewielu klientów chciało skorzystać.

Sprawdź również:  Lepszy bilans 2017 roku w SKOK-ach

Nagle też kredytobiorcy, którzy zaciągnęli zobowiązania w obcej walucie, by płacić mniej od tych, którzy zdecydowali się na polski złoty, poczuli się tak oszukani przez banki, że zaczęli składać pozwy zbiorowe przeciwko nim. Przez wiele lat ludzie ci cieszyli się z tego, że dużo korzystniej rozwiązali kwestie swoich kredytów hipotecznych niż reszta Polaków, aż tu nagle poczuli się oszukani, bo kurs franka poszybował w górę.

Nic dziwnego, że oprócz tych głośnych narzekań frankowiczów pojawiło się także wiele sprzeciwów ze strony Polaków, którzy zachowali się dużo ostrożniej zaciągając swoje kredyty, a na żadne przywileje i akcje pomocowe od banków i rządu polskiego nie mogli nigdy liczyć. Frankowe szaleństwo na szczęście wydaje się powoli słabnąć i pozostaje mieć nadzieję, że Centralny Bank Szwajcarii już nie zrobi nam podobnej niespodzianki w najbliższym czasie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.