Tablety i komórki stają się powoli przedłużeniem i punktem dostępu do wirtualnego świata dla szerokiej rzeszy ludzi. Nie omija to także inwestorów, jednak czy technologie mobilne nadążają za potrzebami zmieniających się transakcji giełdowych? A przede wszystkim, czy jest to bezpieczny i wszechstronny sposób na operowanie na rynkach finansowych?

Na wirtualnych inwestorów czeka cały przekrój aplikacji giełdowych. Większość z nich jest proponowane przez banki lub domy maklerskie, ponieważ mogą one poszczycić się całymi platformami do inwestowania. Aplikacje takie jak eMakler mBanku, mobiBReBrokers BReBanku czy portal Inwestor Mobile Domu Maklerskiego BZ WBK i inne pozwalają na całościowe zarządzenie swoim portfelem. Ich możliwości są bardzo rozległe, a możliwość połączenia z kontem bankowym pozwala na błyskawiczne inwestycje. Sprawdźmy tylko koniecznie czy działają na naszym systemie operacyjnym oraz modelu urządzenia mobilnego.

Korzystając z zaufanych aplikacji możemy być pewni, że nasze dane pozostaną bezpieczne i niezagrożone. Pamiętajmy jednak, że łączenie się z Internetem za pomocą urządzeń mobilnych jest dość łatwe do przechwycenia, zwłaszcza jeśli korzystamy z ogólnodostępnych i darmowych sieci. Dlatego wybierając internet w telefonie, zdecydujmy się na dodatkowe szyfrowanie. Jeśli korzystamy z większej ilości urządzeń mobilnych, warto wyrobić kopie kart i przenieść numer do jednego nadawcy.

Na sam koniec, nie należy zapomnieć o zabezpieczeniu fizycznym naszego sprzętu. Upewnijmy się, że po każdej sesji korzystania z urządzenia mobilnego wylogujemy się z konta, nie zostawiajmy też żadnych haseł w pamięci telefonu czy tabletu. Trzymajmy go blisko siebie i nie spuszczajmy z oka, ponieważ takie urządzenia są smacznym kąskiem dla złodziei.

Nowocześni inwestorzy to ludzie mobilni, którzy starają się być na czasie w każdym momencie, dlatego warto zainteresować się aplikacjami oraz urządzeniami, które pomogą