Inwestujemy w przyszłość

Wszystko o finansach.

Banki Finanse Konta bankowe

Rosnące koszta dla klientów banków – drożeją różne usługi

Początek 2017 można nazwać kolejnym okresem, w którym liczne banki podwyższyły ceny różnorakich opłat dla przeciętnego klienta. Ogłoszenia takich podwyżek nie zostawiają wątpliwości, że zyski nie są do końca satysfakcjonujące w branży, która oczywiście kręci się cała wokół zysku. Wśród istotnych trendów i sytuacji, które mają wpływ na mniejsze zyski banków, niż w poprzednich latach, wymienić można te same, o których mówi się od jakiegoś czasu. Duża jest w tym roku ponownie składka na Bankowy Fundusz Gwarancyjny, z racji między innymi przymusowej restrukturyzacji banków. Dla banku oznacza to ponad miliard złotych wydatku. Celem istnienia funduszu i tej zwłaszcza restrukturyzacji jest zapewnienie środków ochronnych na wypadek, gdyby istotny bank miał upaść – co w naszym świecie oznacza zazwyczaj konieczność kosztownego „ratowania” go, by ratować też pieniądze klientów. Nadal niskie są stopy procentowe NBP, co oczywiście oznacza mniejsze wpływy do banków utrzymujących się z kredytów itp. Do tego rosną koszta prowadzenia banku, za sprawą czy to rosnących pensji, czy dostosowania do oczekiwań klienta, czy też podatku bankowego. Jak podawała „Gazeta Wyborcza”, w I kwartale 2017 zysk PKO BP wyniósł „tylko” 525 mln zł – podczas gdy w 2014 r. było to średnio ponad 800 mln zł. To może być przykładem, czemu banki wprowadzają pewne opłaty. A jak to robią?

Wizyta w bankomacie w 2017 roku częściej oznacza dodatkową opłatę pobraną z konta. Źródło: Pixabay.com.
Wizyta w bankomacie w 2017 roku częściej oznacza dodatkową opłatę pobraną z konta. Źródło: Pixabay.com.

Majowe informacje dotyczą m.in. Eurobanku, który wprowadził opłatę za wyjmowanie pieniędzy z bankomatu – jednak tylko dla klientów spoza jego sieci i tylko dla kwot poniżej 100 zł. Złotówkę zapłaci się także za samo sprawdzenie stanu konta. Opłaty za bankomaty to częsty obecnie sposób na podniesienie zysków. Wcześniej wprowadziły je także banki przez wiele lat kojarzone z hasłem braku opłat, jak mBank, czy Alior. Metodą dla klientów na uniknięcie kosztów jest korzystanie z bankomatów swojej marki czy też określonych spowinowaconych (listę można sprawdzić indywidualnie dla każdego banku) oraz wyjmowanie tylko większych kwot, od 100 zł. Banki podwyższają też ceny usług w placówkach, np. podnosząc o kilka złotych koszta wysłania przelewu tą „tradycyjną” metodą. Częstą „ofiarą” sytuacji na rynku są programy lojalnościowe, których zasady zmieniają się na nieco ograniczające dla klientów, mogących liczyć na mniej bonusów. Jak widać, o ile w zeszłym roku trend na podwyżki dotyczył głównie marże na odsetkach, tak obecnie warto zwrócić zwłaszcza uwagę na ceny codziennych dla niektórych usług.

Sprawdź również:  Energetyka – czy Polsce grozi brak mocy?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.